Nasza Wegunia spodziewa się maluszków

Upłynęło już pięć tygodni od kiedy Wegunia zapragnęła zostać mamą. Teraz możemy już z całą pewnością poinformować Państwa, że około 2 kwietnia przyjdą na świat maleństwa
Wegi i wspaniałego czeskiego kocurka IC Gucciego Bri-Dob*CZ. jak na przyszłą mamę przystało apetycik jej dopisuje, no i brzusio z dnia na dzień jest większy. Wegunia  od początku ciąży jest bardzo ostrożna. Nie w głowie jej teraz psoty i bieganie. Całymi dniami leży i domaga się głaskania po brzuszku. Przy tym robi taką słodką minkę, że nie potrafimy jej odmówić pieszczot.
Będziemy Państwa informować jak przebiega ciąża Wegi i trzymajcie za nią kciuki 😉

no images were found

 

Sonik czuje wiosnę

Dziś przedstawiamy kilka nowych fotek, naszego wspaniałego kocurka Sonika.
Od czasu gdy u nas zamieszkał, zmienił się nie do poznania.
Wyrósł na cudownego kota o masywnej budowie i pięknym profilu.
Ma niesamowite usposobienie i charakter.
Z jego spojrzenia emanuje spokój i czułość. Jest bardzo sympatyczny i towarzyski. Jak na faceta przystało :), uwielbia gdy się go pieści i tarmosi za uszkiem, wtedy jest taki rozanielony – przesłodki.
Sonik cieszy się gdy przyjdą goście bo wtedy są dodatkowe ręce do pieszczenia jego futerka. Na co dzień wyczekuje słonecznych promieni prężąc się na drapaku.

no images were found

no images were found

 

no images were found

Koteczka Baltima zostaje w naszej hodowli

Nasza koteczka Diana jest dla nas oczkiem w głowie, cała rodzina ją uwielbia za bardzo miły i dobry charakter. Gdy Dianka urodziła pierwsze swoje maluszki postanowiliśmy  że zostawimy jedną koteczkę w naszej hodowli. Przypatrywaliśmy się , która z koteczek  będzie spełniać nasze oczekiwania pod względem hodowlanym jak i charakteru.
Po długich obserwacjach i niekończących się debatach wybraliśmy Baltime choć wybór był naprawdę trudny bo wszystkie kotki zapowiadają się wspaniale i są  kochane.

Nieuchronnie zbliża się czas rozstania

Z jednej strony cieszymy się na zbliżające się święta, a z drugiej wiemy że będzie to czas rozstania z naszymi słodkimi brzdącami. Wszystkie zarezerwowane kociaczki są bardzo wyczekiwane przez nowych właścicieli. W ich domach trwają przygotowania do przybycia nowego lokatora. Nie mogąc się doczekać swoich pociech bardzo chętnie je odwiedzają i podziwiają ich rozwój. Uwadze gości nie umknie również kochająca i opiekuńcza Dianka, która bacznie sprawuje kontrolę nad brykającymi maluchami.

no images were found

no images were found

Dzielne maluszki

Dziś małe urwiski po raz pierwszy jechały samochodem do Pani weterynarz. Mimo, iż było to dla nich nowe doświadczenie to podróż zniosły bez stresu. Nasza zaprzyjaźniona Pani doktor  przebadała maluszki i stwierdziła z zachwytem, że bardzo ładnie się rozwijają i bez obaw mogą zostać zaszczepione . Na ochotnika z transporterka pierwsza wyszła Beccy. Była bardzo odważna i ciekawa nowego miejsca, nawet nie zareagowała na ukłucie igiełką. Reszta rodzeństwa, widząc ze nic złego im nie robimy bez oporu poddała się zabiegowi szczepienie. Szybciutko wróciliśmy do domu gdzie czekała na nas reszta kociej rodzinki. Dianeczka ucieszyła się z powrotu swoich dzieciaczków, jakby ich dawno nie widziała. Gruchała, mruczała i miauczała – ciekawe co do nich mówiła? Po długim i sdłodkim przywitaniu brzdące poszły spać wtulone w mamine futerko.
To był dla wszystkich dzień pełen wrażeń.

Życie w naszym domu

Ostatnimi czasy wszystko w naszej Hodowli kręci się w okół maluszków Diany, są one rozpieszczane i podziwiane . Żadna z nowo zdobytych przez nie umiejętności  nie umknie naszej uwadze.
Kociaczki są bardzo pojętne i inteligentne . Gdy tylko zaczęły jeść stały posiłek to ku naszemu zaskoczeniu zaczęły od razu załatwiać się w kuwetce.
Na wygłupy maluszków można patrzeć bez końca. Zabawnie wygląda jak puchate kóleczki fikają koziołki i bawią się w berka.
Gdy zobaczą żonę że niesie coś dla nich w miseczkach  to wszystkie zrywają się i biegną do niej po smakołyki.
Ale mamy jeszcze nasze dorosłe koty, które też  domagają się pieszczot i miłości i wszystkie z nich trzeba wygłaskać , przytulić- bo każdy z nich jest wspaniały i kochany przez nas, są to nasi mali przyjaciele bez których nie wyobrażamy sobie naszego domu.

no images were found

no images were found

Maluszki Dianeczki uczą się jeść

Minął miesiąc od narodzin misiaczków Dianki więc pora aby dowiedziały się że nie tylko mleczko mamusi istnieje. Cztery brzdące od razu wiedziały co mają robić z mięskiem , a Betsy i Boby trochę się  opierały by zacząć jeść ale po małej chwili i one się przekonały, że to bardzo smaczne.
Dianeczka nie pozwoli aby zmarnował się choćby mały kąsek i jak dobra mamusia posprząta po swoich dzieciach. Teraz pora na toaletę – uszko, buźka i cała reszta
wymyta przez maminy języczek.
Wygląda, że bardzo im się to podoba,kładą się na pleckach i fikają małymi łapkami.

Wszystkie kociaki z miotu A mają nowe domki

Dzisiaj ostatni kociaczek – Artussek opuścił nasz dom. szczęśliwą właścicielką kotka została Pani Magdalena..
Nowa  opiekunka Artusska zdradziła nam że ma już jednego kotka w domu, Syberyjskiego mamy nadzieje że szybko się polubią i zaakceptują nawzajem i będą żyły szczęśliwe w kociej przyjażni , a Pani Magda będzie dumna ze swoich pupili.

Pociechy Dianki zaczynają chodzić

Jak ten czas szybko leci, maluszki niedawno się urodziły i wyglądały jak małe myszki a teraz są z nich małe kluseczki które zaczynają chodzić i od czasu do czasu któremuś maluchowi uda się wydostać z legowiska i niezgrabnie raczkując zwiedza i poznaje dom. Diana wtedy łapie uciekiniera i zanosi go do bezpiecznego gniazdka ,gdzie zostaje wylizany i nakarmiony no i wtedy zasypia.
Również Amanda bardzo chętnie pomaga Diance przy wychowywaniu jej dzieci, może pomyśli też o swoich dzieciaczkach.
Dianka wykazuje się nie lada pomysłowością podczas karmienia, przyjmuje wtedy dziwnie wyglądające pozycje. Nieraz podłożymy jej naszą poduszkę aby ją szyja nie rozbolała.
Dianeczka jest cudowną mamusią

no images were found


no images were found


no images were found


Cudowny misiaczek szuka domku

Dziś rozstaliśmy się z przepięknym liliowym Arkadiusem, który znalazł domek u Pana Piotra w Krzydlinie Wielkiej.
Drugi z kotków który jest z nami Artuss cały czas chodzi po mieszkaniu i szuka braciszka .
Przecież to z Arkadiusem spędzał najwięcej czasu, z nim się bawił i z nim spał.
Pewnie i z Artusskiem przyjdzie się nam niebawem rozstać.

no images were found

no images were found